Appa był latającym bizonem Aanga, z którym łączyła go bardzo silna więź. Był bardzo inteligentny jak na zwierzę, zdaje się, że doskonale rozumiał wszystko, co mówił młody mag powietrza. Bizon był przyjacielem lemura Momo, można uznać go za jego "starszego brata", którym się opiekował oraz którego ochraniał. Appa był najbardziej znany za jego zdolność latania pomimo jego pozornie ogromnej wagi, wyczyn osiągnięty w głównej mierze za sprawą Magi powietrza, co uczyniło go głównym środkiem transportu Drużyny Avatara Aanga.
Historia[]
Kiedy Appa został porwany przez magów piasku, podczas gdy grupa znajdowała się w Bibliotece Wan Shi Tonga. Toph, która jako jedyna nie weszła do biblioteki, próbowała go ratować, jednakże przytrzymując wieżę znikającej biblioteki niewiele mogła zrobić. Po przewiezieniu bizona magowie piasku sprzedali go do cyrku Narodu Ognia, gdzie sadystyczny treser próbował uczynić go częścią swojego show. Podniesiony na duchu przez sympatycznego chłopca, Appa, w czasie występu, uciekł i poleciał z powrotem na pustynię Si Wong, gdzie ostatnio widział Aanga .
Zrozumiawszy, że jego towarzyszy tam nie ma, podróżował po całym Królestwie Ziemi, w nadziei na ich odnalezienie. Zmęczony poszukiwaniami położył się w jaskini, gdzie natknęły się na niego Wojowniczki Kyoshi. Zaopiekowały się zmęczonym zarówno fizycznie jak i psychicznie bizonem, szybko doprowadzając go do zdrowia. Chciały również eskortować go do Aanga, jednakże, ich plany zostały udaremnione przez atak Azuli i jej sojuszniczek. Appa został zmuszony do ucieczki. Postanowił polecieć do Wschodniej Świątyni Powietrza, aby jeszcze raz przeżyć swoje wspomnienia związane z wybraniem go przez sześcioletniego Aanga. Spotkał tam również Guru Pathika, który go nakarmił, a także przywiązał mu do rogu wiadomość dla młodego Awatara oraz wskazał gdzie ma szukać swoich przyjaciół.
W związku z tym, bizon udał się do Ba Sing Se, gdzie został schwytany przez Longa Fenga - szefa Dai Li , który przetrzymywał go pod jeziorem Laogai. Uwolnił go Zuko, aby móc złapać Awatara, jednak po rozmowie ze stryjem Iroh , postanowił zrobić dobry uczynek i uwolnić bizona.
Appa znalazł grupę osaczoną przez Long Feng i Dai Li i w dużej mierze przyczynił się do ich klęski, gryząc Longa Fenga w nogę, gdy był skonfrontowany przez niego. Gdy był już bezpieczny, Aang powitał go w łzawym pokazie uczuć. Appa wziął udział w siłowym wkroczeniu do Pałacu Królewskiego Ba Sing Se, dostarczając Królowi Kuei pierwszy kluczowy dowód na podstęp Long Fenga, ponieważ ślad po ugryzieniu wciąż się utrzymywał.
Gdy po zatuszowaniu sprawy przez Dai Li, Król Ziemi sceptycznie odniósł się do twierdzeń Drużyny Awatara na temat konfliktu znanego jako Wojna Stuletnia, Sokka podjął ostatnią próbę pokazania królowi zrujnowanej wiertni Narodu Ognia, kusząc go przejażdżką na Appie. Ponieważ podczas pojmania zgubiono jego siodło, grupa była zmuszona jechać na jego futrzanych plecach a po upadku Ba Sing Se, Appa był widziany jak zabierał Drużynę Awatara, w tym prawie śmiertelnie rannego Aanga, Króla Ziemi, i jego oswojonego niedźwiedzia Bosco, z terytorium już opanowanego miasta.
Appa pozostał z grupą, która znalazła się na pokładzie statku marynarki wojennej Hakody i kazała skonstruować dla niego nowe siodło. Po tym, jak Aang uciekł w sam środek burzy, Appa i reszta Drużyny Avatara rozdzielili się z załogą Hakody i ruszyli w pościg za Aangiem, przegrupowując się na Wyspie Półksiężyca. Podczas podróży przez Naród Ognia, Appa został zmuszony do pozostania w ukryciu, dopóki nie musiał latać, podczas gdy Aang i Katara stworzyli wokół niego chmurę, tak że przypominał nie wzbudzał podjerzeń dla każdego cywila z Narodu Ognia. Kiedy zostawili go i Momo samych, gang musiał zakryć Appę jakąś formą kamuflażu.
Po nieudanej inwazji na Naród Ognia w Dniu Czarnego Słońca, Appa zabrał przyjaciół Aanga i wszystkich młodszych członków sił inwazyjnych do Świątyni Zachodniego Powietrza w poszukiwaniu schronienia. Nieznanie Zespołowi Avatara, Zuko porzucił Naród Ognia podczas inwazji i podążył za nimi do świątyni. Kiedy przybył, Appa natychmiast przywitał się z nim i polizał go, co było bezpośrednim wynikiem jego wdzięczności dla księcia za uwolnienie go z więzienia w Ba Sing Se. Pomimo oczywistego powitania Zuko przez Appę, grupa nie przyjęła jego propozycji nauczenia Aanga magii ognia, dopóki ten nie uratował grupy przed atakiem przeprowadzonym przez Combustion Mana.
W ostatnich dniach Wojny Stuletniej, przybycia Komety Sozina, Appa pomógł Zespołowi Avatara, za wyjątkiem Aanga, udać się do Królestwa Ziemskiego, gdzie znaleźli June i jej shirshu, Nyla, aby pomogła wytropić Aanga. Bezskutecznie, zamiast tego wyśledzili Iroha, używając jego śmierdzącego sandała, który przebywał poza Ba Sing Se z resztą Zakonu Białego Lotosu. Appa później eskortował Zuko i Katarę do Stolicy Narodu Ognia na ich konfrontację z Azulą.
Po zakończeniu Wojny Stuletniej, Appa był widziany w Ba Sing Se z gaangiem, jak świętowali swoje zwycięstwo w herbaciarni Jasmine Dragon należącej do stryja Iroh, pozornie ciesząc się z muzyki jaką grał Iroh na swoim rogu tsungi z drzwi herbaciarni. Po tym, drużyna zdecydowała się na przejażdżkę Appą przed obchodami Króla Ziemi Kuei z okazji ogłoszenia Ruchu Przywrócenia Harmonii do królestwa.
Rok później, gdy ruch był realizowany, Appa pomógł Drużynie Avatara przetransportować kolonistów z Narodu Ognia z powrotem do ich narodu.
Rok po niepowodzeniu Ruchu Przywrócenia Harmonii, Appa ponownie wyruszył na misję i przetransportował Team Avatara na Hira'a w poszukiwaniu matki Zuko, Ursy. Był jednak wyraźnie zdenerwowany faktem, że Azula będzie towarzyszyła drużynie w podróży. W drodze na miejsce zostali zaatakowani przez ducha wilka, więc Appa wspomógł drużynę w walce z bestią. Gdy drużyna dowiedziała się o locie Ikema w górę Doliny Zapomnienia, został on z tyłu, a później odleciał na Hira'a wraz z pozostałymi członkami Drużyny Avatarów i Matką Twarzy.
Choć uważano, że Appa jest ostatnim z latających bizonów po unicestwieniu Nomadów Powietrza przez Naród Ognia, Aang odkrył nowe stado podczas swoich przygód po Wojnie Stuletniej, z koloniami zdrowych bizonów przybywających, by zamieszkać w świątyniach powietrza. Appa nadal służył jako zwierzęcy przewodnik Aanga od 124 o.Z.. Awatar wspomina o czasie, kiedy się spotkali w książce, którą przekazał swojemu synowi Tenzinowi.
W połowie lat 30-tych II wieku o.Z., Aang poleciał Appą do siedziby policji w Mieście Republiki po tym jak Tenzin został aresztowany za walkę z młodocianymi wandalami, którzy zdewastowali święty artefakt Magów Powietrza w świątyni Aanga. Po zaoferowaniu przez Aanga podjęcia odpowiedzialności zarówno za Tenzina jak i za wandali, Aang zaprowadził Tenzina i wandali na przewodnika zwierząt, tak więc mogli polecieć z powrotem do Świątyni Powietrza. Tenzin obawiał się, że przestępcy mogliby skrzywdzić Appę, ale Aang wyjaśnił, że jest różnica między wandalizmem a krzywdzeniem żywej istoty.
Relacje z Momo[]
Appę i Momo łączyła mocna więź wspólnoty ze sobą. Ich bliskie stosunki wyraźnie pokazano, kiedy Momo wyruszył w podróż w poszukiwaniu Appy, który został schwytany i oddzielony od zespołu w tym czasie. W retrospekcji pokazane zostało zarówno szczęśliwe latanie i jedzenie razem. Poszukiwania nie powiodły się dla Momo. Appa i Momo rozmawiali ze sobą kilka razy, najwyraźniej rozumiejąc siebie nawzajem. Sporadycznie walczyli o żywność, jednakże, to nie mogło poddać próbie ich przyjaźni. Pomimo faktu, że Appa zmierzył się z Momo podczas niezwykle zaciekłej walki na samurajskie miecze, którą poprzedzała zacięta wymiana zdań. To wszystko się działo na oczach Aanga, który doświadczał niezwykle rzeczywistych/realistycznych halucynacji na wskutek braku snu.
Charakter[]
Appa wydawał się mieć dość ufną postawę, gdyż nie potrzebował dużo czasu, aby przyjąć jabłko ofiarowane mu przez Aanga - któremu stał się niesamowicie lojalny i natychmiast polubił Sokka, gdy zobaczył go po raz pierwszy. Jednak ta cecha została naruszona przez jego doświadczenia z cyrkowym treserem i z Magami Piasku. W tych trudnych chwilach, wydawał się mieć podobne uczucia do ludzi, kiedy tęsknił za Aangiem i jego rodziną we Wschodniej Świątyni, podczas gdy on starał się jak najlepiej odnaleźć Drużynę Avatara.
Appa może mieć pewien stopień inteligencji, ziewając po tym jak Aang skłonił go i najwyraźniej "pouczył" Hawky i Momo, gdy dwaj walczyli z powodu rozkazu Sokki, że sam dowodził. Jego inteligencja została dodatkowo pokazana, gdy zabierał drużynę i profesora Zei do biblioteki Wan Shi Tonga, odpowiadając jękiem, gdy Zei zadał mu pytanie.
Appa bał się zejść pod ziemię. Od czasu doświadczenia w cyrku Fire Nation, nabawił się również lęku przed ogniem.
Umiejętności[]
Magia Powietrza:[]
Będąc podniebnym żubrem, Appa posiadał umiejętność tkania powietrza i najwyraźniej używał swojego ogona jako głównej siły napędowej do jego magii tkania powietrza. Ale pokazał również zdolność do osiągnięcia tego za pomocą ust. Używał głównie swojej zdolności do latania na ekstremalnych wysokościach i unikania ataków. Pomimo spokoju związanego z jego osobowością i gatunkiem, Appa okazał się zdolny do walki, gdy tylko było to konieczne, tworząc potężne podmuchy powietrza za pomocą machnięcia ogonem i zyskując przewagę nad przeciwnikami poprzez zawisanie. Pokonał nawet Long Fenga, Ty Lee i Mai.
Siła:[]
Będąc żubrem, Appa posiadał ogromną siłę i wytrzymałość. Najlepiej pokazała to walka z Nylą w opactwie oraz z w pełni wyrośniętym dzikiem-q-sosną w lesie. Jego siła była tak wielka, że Appa podniósł dwa czołgi tundrowe Narodu Ognia jednocześnie, każdy za róg, przewracając je. Używając tylko swoich zębów, był w stanie chwycić Long Fenga za nogę i rzucić go na dużą odległość.
Wytrzymałość:[]
Ze względu na jego wielkość i masę, zajęło dużo energii dla Appy aby pozostać w górze, więc nie mógł latać przez dłuższy czas i okresowo wymagane zatrzymanie lub odpoczynku. Jednak były czasy, kiedy został poddany próbie i zapewnił pokaz ekstremalnej wytrzymałości, taki jak kiedy Katara stwierdziła, że poleciał dwa dni non-stop i kiedy nieustannie musiał latać w celu uniknięcia Azula, Ty Lee, i Mai na godziny na końcu z zaledwie kilka minut odpoczynku za każdym razem zatrzymał się. Co więcej, Appa był w stanie nieść na plecach całkiem spory ciężar - kiedyś podczas jednej podróży niósł siedem osób średniej wagi.